Tags
Nasz ostatni weekend marca można zaliczyć do naprawdę udanych. Większość czasu spędziliśmy z Dastim na świeżym powietrzu. Był spacer po parku, zajęcia z psiego przedszkola, bieganie po ogrodzie, a także wizyta w katowickim DogParku oraz na Psim Targu zorganizowanym w starej Fabryce Porcelany.
W piątek wieczorem przyjechała do nas moja 6-letnia siostrzenica, której obiecaliśmy poranny spacer z Dastusiem oraz wizytę w psim przedszkolu. Sobotę rozpoczęliśmy więc od spaceru w pobliskim parku. Dasti biegał za zabawką lub za Paulinką. Świetnie się razem bawili.
Przed 13.00 wszyscy razem wyruszyliśmy do psiego przedszkola. Dasti jak zwykle ochoczo wsiadł do samochodu i już czekał na wycieczkę. Po przyjeździe na miejsce przywitał się ze wszystkimi kolegami i mogliśmy zacząć trening. Tym razem ćwiczyliśmy skupianie uwagi i przechodzenie obok innych psów, tak aby pies nadal pozostawał skupiony na swoim opiekunie. Dasti wykazał się tutaj sporym postępem. Bardzo ładnie wykonał ćwiczenie. Zarówno kiedy sam przechodził obok innych psów, jak i wtedy gdy to inne psy przechodziły obok niego. Byłam z niego dumna.
Podczas zajęć z przedszkola była również część poświęcona przeszkodom. Ta część zajęć zawsze mi się podoba, bo chciałabym trenować agility. Muszę jednak zaczekać, aż Dasti trochę dorośnie. Nie wiem czy to za sprawą widowni złożonej z mojego męża i Paulinki, czy wrodzonego talentu, Dastuś bez problemu pokonywał przeszkody i był chyba tak samo zadowolony i szczęśliwy jak ja. Podczas gdy niektóre pieski bały się wejść do małego tunelu, Dasti przebiegał przez duży tunel i biegł skakać przez przeszkody. To sprawiło, że moja nadzieja, na uprawianie tego sportu jeszcze się powiększyła.
Po przedszkolu pojechaliśmy odwieźć Paulinkę do domu. Tam Dastuś miał okazję bawić się ze swoim większym kolegą, Bambuskiem, owczarkiem niemieckim. Biegali przez parę godzin razem po ogrodzie, aż wieczorem zasnęli ze zmęczenia.
W niedzilę, wspólnie z siostrą Dastusia, Dolly, wybraliśmy się do katowickiego Dog Parku. Wybieg powstał w zeszłym roku dzięki budżetowi obywatelskiemu. Jest dość duży, pokryty piaskiem. Znaleźć tu można również przeszkody wykorzystywane do agility. Ruchu i uciechy było sporo. Aż miło było patrzeć na cavisiową radość i trzepoczące uszy. Oczywiście z przeszkód również skorzystaliśmy.
Nasz aktywny weekend zakończyliśmy wizytą na Psim Targu, który został zorganizowany po raz pierwszy w katowickiej Fabryce Porcelany. Na targu były stoiska z obrożami, smakołykami czy karmą dla psów. Również psi opiekunowie mogli znaleźć coś dla siebie, między innymi koszulki z psim motywem. Była również okazja do zrobienia zdjęcia psiaka przez fotografa. Imprezie towarzyszyły również wykłady oraz warsztaty, między innymi z pierwszej pomocy dla zwierząt. Odbył się również pokaz pokonywania toru przeszkód przez psiaki trenowane przez dzieci.
Zdjęcia zostały zrobione podczas Psiego Targu przez Kyzioł Photo.
Psi Targ był dobrze rozreklamowany na Facebooku i w mediach. Moim zdaniem była to bardzo fajna inicjatywa, chociaż spodziewałam się czegoś więcej. Większej ilości stanowisk, lepszej organizacji. Z wizyty na targu jestem jednak zadowolona, bo mam ładne, pamiątkowe zdjęcie Dastiego. Trzymam kciuki za następną edycję Psiego Targu, jeżeli zostanie zorganizowany.